szybko, szybko...

Ciągle w biegu, już padam. Ogółem to podcięłam sobie ostatnio grzywkę, może po weekendzie będą jakieś zdjęcia, bo jedziemy z Drugą Połówką na Pomorze, naładuję aparat (a torbę z ciuchami jeszcze bardziej :P )
Pracy jak nie miałam, tak nie mam. Codziennie prawie jeżdżę ostatnio na jakieś rozmowy, dni próbne i nic :/ Jutro mam rozmowę sklepie z biżuterią, więc trzymajcie kciuki :D Oby tym razem się udało.
A na razie dwie zaległe rzeczy pokażę. Niestety aktualnie nie mam możliwości realizowania pomysłów, które mam w głowie, bo pokończyły mi się druciki i kuszę kombinować przez cały czas i oto są efekty:

ważkowa broszka




i pierścionek z opali i turkusów, średnica 17mm:




A tymczasem ja uciekam się kąpać i potem jeszcze muszę spakować się na weekendowy wyjazd. Udanego weekendu wszystkim :)

Komentarze

  1. rany! jestem pod wrażeniem Twojej biżuterii. czarna magia- stworzenie czegoś takiego. wow!
    pytałas wieki temu o farbę do włosów. I teraz i za czasów dredów używałam garnier 100% color, nie miałam jednej wybranej, ale z tych rudych (jedna babka z krótkimi włosami, druga z długimi prostymi i grzywką). zawsze jednak coś innego wychodzi;) najlepiej kupować farby w sklepach fryzjerskich, ale przy dredach to w sumie nie ma różnicy. przepraszam, że nie odpisałam od razu, ale wyleciało mi z głowy:(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

dzięki za każde słowo

Popularne posty