Tak, jak wspomniałam wczoraj, dzisiaj poszłam zajmować się dziećmi. To ciekawe w sumie, że ludzie powierzają swoje pociechy tak naprawdę obcej osobie, bo widzieli mnie na oczy pierwszy raz. Ogółem dzieci przeurocze. Marysia - 5 lat i Franek 2,5 roku. To niesamowite, jak ten chłopiec rozumie wszystko, co się do Niego mówi. Na początku traktowałam Go mocno dziecinnie, jednak Jego dojrzałość szybko zbiła mnie z tropu. Oboje bardzo kontaktowi. Nie mogę wyjść do tej pory z podziwu. Moim zdaniem było fajnie, skakaliśmy na trampolinie, żonlgowaliśmy, bawiliśmy się w dom, graliśmy, oglądaliśmy bajki i duuużo innych rzeczy. Brzdącom nie brak pomysłów na zapełnienie czasu ;) Zrobiłam kilka zdjęć, podczas zabaw :) A po drodze jak do Nich szłam, przechodząc przez kładkę zobaczyłam taki obrazek:






Mają mnóstwo zwierzaków. Pomijając dwa psiaki, dwa ogonki <3 mają jeszcze dwa węże, legwana jaszczurki itp stwory :D Zdjęcie jednego z psów mam ładne, jednak węża nie ostre bardzo, bo dopiero wieczorem został mi przedstawiony i światło było słabe. Jednak jest piękny i taki miły w dotyku :)
I na koniec kawałek mnie :P


To tyle z sobotnich przygód :) Teraz idę spać, bo padam, a nie zauważyłam, że już tak późno. Dobranoc :)

Komentarze

  1. tak tak, dzieci potrafia zaskoczyc wiem cos o tym :) moja coreczka ma tez 2.5 roku i jest kochana potrafi mnie nawet przegadac :) a na pytanie kim jestes dla taty odpowiada Ania cóla taty :D
    pozdrawiam i zycze ci slonecznych dni :*
    ps. podziwiam twoje tworki kolczykowe sa niesamowite :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

dzięki za każde słowo

Popularne posty